Ballada o cześku piekarzu

Wykonawca:_ Wolna Grupa Bukowina
G D A G D _  
1.
DAD_Chleba takiego jak tAen od Cześka 
eGFishe_Nie kupisz nGigdzie nFisawet w Warshzawie 
GAG_Bo Czesiek piekarz nAie piekł lecz tworzył 
DAD_Bochny jak z mąki słAonecznej kołacze 
DAD_Kłaniali mu się lAudzie gdy wyjrzał 
_Przez okno w kitlu łyknąć powietrza 
GAG_A kromkę masłem smarAując każdy 
DAD_MDówił: nad chleby ten chAleb od CzDeśka 
Ref:
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
CheC_bo nad chlheb być może_eco! 
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
C_nCiech ci nigdy nie zabraknie 
DAehGDAGD_dDrożdży wAody reąk i ziharna (mGrucDzał CAzesiek_Gtak noc wD_noc) 
2.
_A o porankach chlebem pachnących 
_Gdy pora idzie spać na piekarzy 
_Zaczerwienione przymykał oczy 
_Czesiek, i siadał z dłutem przy stole 
_Ciągle te same oczy i trochę 
_Za duży nos w drewnie cierpliwym 
_Pieściły ręce dziesiątki razy 
_W poranki świeżym chlebem pachnące 
Ref:
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
CheC_bo nad chlheb być może_eco! 
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
C_nCiech ci nigdy nie zabraknie 
DAehGDAGD_dDrożdży wAody reąk i ziharna (mGrucDzał CAzesiek_Gtak noc wD_noc) 
3.
_nikt takich słów jak miasto miastem 
_nie znał i źle się dzieje mówili 
_na obraz czerniał Czesiek razowca 
_kruszał podobnie bułce zleżałej 
4.
_Gdy go znaleźli na pasku z wojska 
_dłuto jak w bochen wbite miał w garści 
_i nie wie nikt co Cześka wzięło 
_lecz śpiewa każdy jak miasto miastem 
Ref:
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
CheC_bo nad chlheb być może_eco! 
CGea_chCleb się chlGebie chleeb się chlaebie 
C_nCiech ci nigdy nie zabraknie 
DAehGDAGD_dDrożdży wAody reąk i ziharna (mGrucDzał CAzesiek_Gtak noc wD_noc)