Blues niepotrzebnych powrotów

Wykonawca:_ Elżbieta Adamiak
1.
A7D7A7Fis7_DopA7ala się świD7eca, malA7eńki płomień drżFis7y 
h7E7A7D7A7_Powh7oli zza piE7eca wychA7odząD7_szare snA7y 
D7F7E7_ZaciD7ęła się płyta, adF7apter się biE7edzi 
D7F7E7_StukD7ają w podłogę zmęczF7eni sąsiE7edzi 
A7D7A7h7CD7A7_Więc_A7idź już, nie wrD7acaj, niA7e przh7eszkCadzD7aj mA7i 
A7 D7 A7 G E7 _  
2.
A7D7A7Fis7_Nie było cię długo, przestałam liczyć dniA7D7A7Fis7 
h7E7A7D7A7_Wolałeś tę drugą, kwiaciarkę z vis a vish7E7A7D7A7 
D7F7E7_Zapomniał korytarz, jak brzmią twoje krokiD7F7E7 
D7F7E7_Nie poznał cię nawet twój fotel głębokiD7F7E7 
A7D7A7h7CD7A7_Więc po co tu siedzisz, dziwisz nocne ćmyA7D7A7h7CD7A7 
A7 D7 A7 G E7 _  
3.
A7D7A7Fis7_Posłuchaj, latarnie wołają cię zza mgłyA7D7A7Fis7 
h7E7A7D7A7_Nie patrz tak na mnie, wiesz przecież, gdzie są drzwih7E7A7D7A7 
D7F7E7_Potrafię bez ciebie oddychać i śpiewaćD7F7E7 
D7F7E7_Choć coraz bezbarwniej jest ptakom na drzewachD7F7E7 
A7D7A7h7CD7A7_A tamte dwie krople, to wcale nie są łzyA7D7A7h7CD7A7 
A7 D7 A7 G E7 _